Noszenie w chuści – czy ja i moje dziecko tego potrzebujemy?
Nosić czy nie nosić? Warto czy nie warto? Czy ja tego potrzebuję? Czy moje dziecko tego potrzebuje? Może będzie chciało jeździć w gondoli? Może będzie samo zasypiać? Masa pytań pojawia się na początku, po narodzinach dziecka. Dużo też słyszymy od babć, cioć, koleżanek, sióstr…i myślimy, co będzie dla nas najlepsze?
Myślę, że już wszyscy wiedzą, ale stwierdzenie „nie noś, bo przyzwyczaisz” zostało już dawno obalone, bo przecież nie można przyzwyczaić dziecka do czegoś, co już zna i tak naprawdę to do innych form spędzania czasu dziecko musi się przyzwyczaić (wózek, łóżeczko). Więc ja zamieniam to stwierdzenie na „noszę, bo kocham” i na „nosiłam, to noszę”. Dla tych, co jeszcze nie mają jasności, krótkie wprowadzenie: dziecko od momentu poczęcia jest cały czas noszone w brzuchu, tulone przez ściany macicy, słyszy bicie serca mamy, jej oddech, głos. Więc kiedy dziecko wychodzi z brzucha, jedynym środowiskiem jakie zna, to ciało mamy, w okresie pierwszych tygodni po narodzinach najchętniej spędza czas na mamie, tuląc się lub ssąc 😊
Więc skoro dziecko potrzebuje bliskości, potrzebuje noszenia, potrzebuje tulenia, poczucia bezpieczeństwa, całowania, głaskania, dotyku, my, rodzice powinniśmy to wszystko zapewnić, aby następował prawidłowy rozwój. Jednak mamy też swoje potrzeby, bez zaspokojenia których, będzie trudno zajmować się dzieckiem – zaspokajanie potrzeb fizjologicznych przede wszystkim, ale też różne czynności domowe czy opieka nad starszym rodzeństwem, jeżeli jest. Do tego wszystkiego potrzebujemy wolnych rąk, ale ręce zajęte są noszeniem noworodka….I tu jest jedna odpowiedź na zaspokojenie wszystkich tych potrzeb na raz – CHUSTA.
Dzieci noszone w chuście mają zapewniony kontakt fizyczny z rodzicem oraz rodzic z dzieckiem, daje to możliwość lepszego poznawania się już od pierwszych dni czy tygodni życia. Kontakt ten wspiera też budowanie więzi i relacji pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Bliskość jaką dajemy podczas noszenia przekłada się na wcześniej wspomniane poczucie bezpieczeństwa, jak również na łatwiejsze dla dziecka wyciszanie się i regulację oraz zasypanie.
Warto też wspomnieć, że podczas noszenia, wraz z naszym poruszaniem się, dziecko jest cały czas bujane, co wpiera prawidłowy rozwój układu nerwowego, błędnika, integrację sensoryczną oraz czucie głębokie, kiedy dziecko odczuwa docisk napiętej chusty. W prawidłowo zawiązanej i dociągniętej chuście dziecko jest aktywizowane mięśniowo podczas noszenia, a kręgosłup i stawy biodrowe są wspierane w ich prawidłowym rozwoju.
Co to dokładnie znaczy prawidłowe noszenie czy prawidłowo zawiązana chusta?
Myślę, że już wszyscy wiedzą, ale stwierdzenie „nie noś, bo przyzwyczaisz” zostało już dawno obalone, bo przecież nie można przyzwyczaić dziecka do czegoś, co już zna i tak naprawdę to do innych form spędzania czasu dziecko musi się przyzwyczaić (wózek, łóżeczko). Więc ja zamieniam to stwierdzenie na „noszę, bo kocham” i na „nosiłam, to noszę”. Dla tych, co jeszcze nie mają jasności, krótkie wprowadzenie: dziecko od momentu poczęcia jest cały czas noszone w brzuchu, tulone przez ściany macicy, słyszy bicie serca mamy, jej oddech, głos. Więc kiedy dziecko wychodzi z brzucha, jedynym środowiskiem jakie zna, to ciało mamy, w okresie pierwszych tygodni po narodzinach najchętniej spędza czas na mamie, tuląc się lub ssąc 😊
Więc skoro dziecko potrzebuje bliskości, potrzebuje noszenia, potrzebuje tulenia, poczucia bezpieczeństwa, całowania, głaskania, dotyku, my, rodzice powinniśmy to wszystko zapewnić, aby następował prawidłowy rozwój. Jednak mamy też swoje potrzeby, bez zaspokojenia których, będzie trudno zajmować się dzieckiem – zaspokajanie potrzeb fizjologicznych przede wszystkim, ale też różne czynności domowe czy opieka nad starszym rodzeństwem, jeżeli jest. Do tego wszystkiego potrzebujemy wolnych rąk, ale ręce zajęte są noszeniem noworodka….I tu jest jedna odpowiedź na zaspokojenie wszystkich tych potrzeb na raz – CHUSTA.
Dzieci noszone w chuście mają zapewniony kontakt fizyczny z rodzicem oraz rodzic z dzieckiem, daje to możliwość lepszego poznawania się już od pierwszych dni czy tygodni życia. Kontakt ten wspiera też budowanie więzi i relacji pomiędzy dzieckiem a rodzicem. Bliskość jaką dajemy podczas noszenia przekłada się na wcześniej wspomniane poczucie bezpieczeństwa, jak również na łatwiejsze dla dziecka wyciszanie się i regulację oraz zasypanie.
Warto też wspomnieć, że podczas noszenia, wraz z naszym poruszaniem się, dziecko jest cały czas bujane, co wpiera prawidłowy rozwój układu nerwowego, błędnika, integrację sensoryczną oraz czucie głębokie, kiedy dziecko odczuwa docisk napiętej chusty. W prawidłowo zawiązanej i dociągniętej chuście dziecko jest aktywizowane mięśniowo podczas noszenia, a kręgosłup i stawy biodrowe są wspierane w ich prawidłowym rozwoju.

Od kiedy zacząć nosić w chuście?
Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań medycznych dla dziecka czy mamy lub specjalnych zaleceń odnośnie do pielęgnacji to nawet od pierwszych dni życia. Jednak to zdarza się najczęściej przy kolejnych dzieciach, kiedy rodzice już wcześniej nosili i są obeznani z chustą, wiązaniami i pilnie potrzebują wolnych rąk do zajmowania się starszakami. Natomiast, jeżeli mama ma możliwość w połogu odpoczywać, regenerować się i spędzać w ten sposób czas z noworodkiem, to jak najbardziej jest to zalecane. Dodatkowo mało która mama w połogu ma przestrzeń i moc do uczenia się dodatkowo jeszcze motania chusty, więc ten czas najlepiej dać sobie i maluchowi na poznawanie się.
Są zwolennicy, aby dzieci w chuście zacząć nosić po skończonym 3 miesiącu życia. Ja natomiast uważam, że zawsze trzeba podejść indywidualnie do potrzeb danej rodziny i na nie odpowiedzieć. Jeżeli np. mamy dziecko tak zwane „nieodkładalne” i po prostu musimy nosić w chuście, bo inaczej się nie da funkcjonować, to robimy to. Jednak zawsze na początku nauki chusto noszenia najlepiej spotkać się z doradcą noszenia, czyli osobą, która powie, pokaże, nauczy jak robić to prawidłowo i zdrowo. Dobierze wiązanie adekwatnie do potrzeb i możliwości. Opowie o prawidłowym noszeniu i pokaże, jak to ma wyglądać, a podczas wspólnej nauki zwróci uwagę na szczegóły i wesprze w razie trudności.
Noszenie w chuście — noszę, bo kocham!
Karolina Śmigielska – ChustoSprawy Doradczyni Noszenia Dzieci ClauWi – chusty i nosidła miękkie, promotorka pozytywnej pielęgnacji niemowląt i dzieci, instruktorka japońskiej sztuki walki Aikido. Mama 3 chłopców – chuściochów.

Odbierz darmowego e-booka
Fakty i mity w ciąży
Zapisz się do mojego newslettera – otrzymuj wskazówki treningowe, rabaty oraz darmowe materiały.